Dziewięć statuetek Grammy Award, trzy nagrody magazynu „Gramophone”, Avery Fisher Prize i wiele, wiele innych – nowojorski Emerson String Quartet to niedościgniony mistrz światowej kameralistyki. W sobotę podziwiać mogliśmy pierwszy występ tego zespołu w ramach 18. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w Warszawie.
Kiedy przed paroma laty artyści dokonali nagrania kompletu kwartetów smyczkowych Beethovena recenzent branżowego magazynu „Stereophile” określił je mianem „Himalajów muzyki”, krytyk muzyczny „New York Timesa” podkreślał ich „świeżość, witalność i wirtuozerię”, zaś magazyn „Grammophone” uznał, że Emerson String Quartet ukazuje muzykę Beethovena „w nowym świetle”, i że tych interpretacji po prostu „nie wypada nie znać.” I właśnie od jednego z kwartetów patrona Festiwalu – Kwartetu e-moll op. 59 nr 2 – rozpoczął się sobotni popis Emerson String Quartet na Zamku Królewskim w Warszawie. Przenikliwe akordy otwierające burzliwe Allegro, niezwykle intensywne, gęste wręcz brzmienie skrzypiec i altówki (Molto adagio), a wreszcie galopujące, a w finale znów wzniosłe i poważne (Presto) przyprawiały o dreszcze. Emocje sięgnęły zenitu kiedy nowojorczycy sięgnęli po Kwartet smyczkowy b-moll op. 138 Dymitra Szostakowicza i w pełni poświęcili się wykonaniu tego niełatwego przecież dzieła. Spod ich instrumentów zdawały się wręcz lecieć iskry. Nie dziwi więc, że po równie znakomicie zagranym, kolejnym kwartecie Beethovena (C-dur op. 59 nr 3) festiwalowa publiczność długo jeszcze nie chciała się z nimi pożegnać.
Ale w sobotnim programie 18. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena czekało nas jeszcze jedno wielkie wydarzenie. W Filharmonii Narodowej odbyła się bowiem gala wręczenia International Classical Music Award – nagród przyznawanych przez dziennikarzy i krytyków muzycznych z całego świata. Odbywającą się w Polsce po raz pierwszy uroczystość uświetnili swą obecnością wspaniali artyści, laureaci tegorocznych nagród ICMA: dyrygent Charles Dutoit, pianiści Andreas Staier, Joseph Moog i Andrea Bacchetti, skrzypek Daniel Hope, altowiolista Adrien Boisseau, Signum Quartet, a także dyrygent i kompozytor Krzysztof Penderecki. Na liście nagrodzonych znalazło się bowiem kilka mocnych akcentów z Polski. Nasza rodzima firma fonograficzna DUX wyróżniona została za nagranie kompletu symfonii maestro Pendereckiego, w wykonaniu Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus pod dyrekcją samego kompozytora. Nagrodę specjalną za wybitne osiągnięcia otrzymało także Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena, które od 18 lat przygotowuje Wielkanocny Festiwal. Odbierając nagrodę z rąk przewodniczącego jury ICMA Remy’ego Francka Elżbieta Penderecka nie kryła wzruszenia, jednocześnie podkreśliła, że Festiwal zawdzięcza sukces również jej najbliższym współpracownikom, którzy stanowią o sile Stowarzyszenia. Uhonorowany statuetką Krzysztof Penderecki pierwsze słowa podziękowań skierował zaś do szefowej wydawnictwa DUX Małgorzaty Polańskiej, bo – jak zaznaczył – to właśnie z jej inicjatywy powstała rejestracja wszystkich jego symfonii.
Niestety, w uroczystości zabrzmiał też minorowy akcent. Za dotychczasowe osiągnięcia jurorzy ICMA postanowili bowiem nagrodzić SWR Symphony Orchestra Baden-Baden und Freiburg. Zanim jednak ogłosili swój werdykt dotarła do nich informacja, że z przyczyn ekonomicznych orkiestra zostanie rozwiązana.
Tuż po gali wręczenia nagród na filharmonicznej scenie odbył się koncert laureatów, którym towarzyszyła Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus występując kolejno pod batutą Charlesa Dutoit (kapitalne wykonanie uwertury „Karnawał rzymski” Hectora Berlioza), Jose Marii Florencio (znakomity Koncert g-moll BWV 1058 Johanna Sebastiana Bacha, z Andrea Bacchettim w roli solisty) oraz Krzysztofa Pendereckiego, z którym młodzi artyści brawurowo zagrali Adagio z III Symfonii kompozytora. Mnie zaś najbardziej przypadła do gustu kolejna wspaniała kreacja wiolinistyczna tegorocznego Wielkanocnego Festiwalu czyli najmłodszy laureat ICMA – altowiolista Adrien Boisseau, który zachwycił wyborną interpretacją Romansu F-dur op. 85 Maxa Brucha. Uroczysty wieczór zamykało Adagietto z Suity nr 1 „Arlezjanka” Georgesa Bizeta, gdzie polską orkiestrą dyrygował członek zespołu SWR Symphony Orchestra – Holger Schroter-Seebeck. To wykonanie miało wydźwięk symboliczny. Tak zresztą potraktowała ją również publiczność gorącymi brawami wyrażając swą solidarność ze znajdującym się w bardzo trudnej sytuacji zespołem.
Tomasz Handzlik
Najnowsze komentarze