Przedostatni dzień 26. Wielkanocnego Festiwalu miał wyjątkowy charakter. Po pierwsze, wielkie dzieła symfoniczne zabrzmiały w wykonaniu utalentowanej muzycznej młodzieży z Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus pod batutą niewiele starszego od muzyków tego zespołu ukraińskiego dyrygenta Yaroslava Shemeta. Po drugie, koncert był częściowo poświęcony Ukrainie, a także niosącej pomoc jej mieszkańcom Polskiej Misji Medycznej. Ukrainie dedykowany był pierwszy utwór, który zabrzmiał w programie czwartkowego koncertu – „Modlitwa za Ukrainę” Valentyna Silvestrova.
Utwór ma niezwykłą genezę – powstał w 2014 roku pod wpływem wydarzeń na placu Majdan w Kijowie, gdzie obywatelki i obywatele Ukrainy manifestowali swoje pragnienie suwerenności i demokracji, co zostało okupione krwią wielu ofiar, które zginęły na rozkaz prorosyjskiego rządu. Silvestrov w reakcji na te wydarzenia skomponował cykl 15 utworów chóralnych – „Modlitwa za Ukrainę” na chór a cappella inicjowała ten cykl. W Warszawie ów piękny utwór, natchniony siłą spokoju i dobrych myśli usłyszeliśmy w aranżacji na orkiestrę, której dokonał ukraiński wiolonczelista Eduard Resatsch, członek orkiestry Bamberger Symphoniker.
W trzyczęściowym poemacie symfonicznym „Odwieczne pieśni” op. 10 Mieczysława Karłowicza Sinfonia Iuventus rozwinęła skrzydła. Z każdą kolejną częścią orkiestra brzmiała lepiej, spójniej i grała z coraz większym zaangażowaniem, zachęcona żarliwym nastawieniem dyrygenta do muzyki. Yaroslav Shemet to dyrygent bardzo obiecujący – ma 26 lat, od roku jest szefem artystycznym orkiestry Filharmonii Śląskiej w Katowicach i pierwszym gościnnym dyrygentem Neue Philharmonie Hamburg. Wykłada dyrygenturę w Poznaniu, gdzie ukończył studia na kierunku dyrygentura symfoniczna. W latach 2018–19 był dyrygentem Youth Symphony Orchestra of Ukraine i asystentem Oksany Lyniv, dyrektor artystycznej orkiestry, pierwszej dyrygentki w historii Festiwalu Wagnerowskiego w Bayreuth. Shemet specjalizuje się w wykonawstwie muzyki współczesnej i mimo młodego wieku ma już w dorobku ponad 40 prawykonań.
Orkiestra Sinfonia Iuventus nie zawiodła oczekiwań, które pojawiły się po Karłowiczu i w drugiej części koncertu wykonała IX Symfonię „Z Nowego Świata” Antonína Dvořáka. To było bardzo dobre wykonanie, z którego nie chciało się uronić choćby jednej nuty. Każda z sekcji orkiestry grała ze świadomością swojej roli w symfonicznym organizmie, który tworzy orkiestra. Kwintet smyczkowy brzmiał bardzo dobrze, choć może chciałoby się więcej sypkiej, selektywnej artykulacji i lżejszego dźwięku; sprawdziły się zwłaszcza altówki i wiolonczele. Popisowo grały instrumenty dęte drewniane i blaszane, by wspomnieć dobre solo rożka angielskiego w części drugiej symfonii („Largo”), ładną barwę fagotów i fletów, a także szlachetne brzmienie trąbek, puzonów i tuby. Shemet dbał o spoistość, a jednocześnie selektywność brzmienia orkiestry, o wydobycie logiki toku muzycznej narracji poprzez eksponowanie powracających w całej symfonii motywów i tematów oraz gry napięć i odprężeń harmonicznych. Jego interpretacja miała charakter epicki, wielkiej opowieści, w której powracają wizjonerskie tematy i tajemnicze, powabnie brzmiące „amerykańskie” motywy grane przez flety i smyczki.
Na bis Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus wykonała ponownie „Modlitwę za Ukrainę” Valentyna Silvestrova.
Anna S. Dębowska
Czwartek, 14 kwietnia, godz. 19:30, Filharmonia Narodowa w Warszawie
Najnowsze komentarze