„Kiedy skrzypce mówią jak ludzie”
18 de mayo del 2011, „Tiempo Libre”
Félix Fleming
Skrzypaczka polska Patrycja Piekutowska wystąpiła w zeszłym tygodniu w Centrum Kultury Simon Bolivar w Guayaquil.
Patrycja Piekutowska pojawia się na scenie. Kilkoma zdaniami wypowiedzianymi w języku hiszpańskim, następnie po angielsku, ujmuje liczną publiczność. Będzie to inny występ, intensywny występ kobiety, która żyje kiedy gra, która rysując ruchami dźwięki, przekonuje nas, że nie wystarczają zwyczajne pojęcia i definicje, aby móc rozmawiać o muzyce.
Rozpoczyna się Chaconne ze suity d-moll. Jest ona utworem, w którym Bach pokazuje skrzypce, jako mogące wyrazić absolutnie wszystko to, co znajduje się w sercu lub umyśle człowieka. Pamiętam wersje nagrane przez Menuhina, Perlmana, Henryka Szerynga i innych. Dzisiejszy wieczór jest przepełniony kobiecą wrażliwością wykonania, poruszającą intuicją oraz jasnością umysłu : mogę sobie wyobrazić polską solistkę grającą Hindemitha lub Xenakisa.
Publiczność nagradza artystkę od razu stojącymi owacjami!
Życiorys Patrycji jest godny uwagi. Pokazuje na scenie siebie taką, jaka jest, zarówno jako człowiek jak i skrzypaczka potrafiąca dojść do wirtuozostwa, umiejąca trwać w ciszy, cechy, które odkryłem w tańcu Alicji Alonso czy też w ciszy smyczka dotykającego strun kiedy Rostropowicz kończył arię Bacha.
Dla mnie bohaterem wieczoru był Penderecki. Cadenza per viola sola jest też w wersji dla skrzypiec i zachwyciła niezwykle publiczność. Patrycja oferuje nam dysonanse bez rozwiązań, suchym uderzeniom smyczka towarzyszy ruch ciała, zbliżamy się do doskonałej ciszy kiedy smyczek zaledwie dotyka strun nie wydając żadnego dźwięku, pocierane struny, niespotykane struktury, glissandi, pizzicati, pełne akordy na różnych strunach. Jak subtelnie powiedział Messiaen: „to nie jest inna muzyka, to jest odmienna muzyka”, co Patrycja powie publiczności, choć innymi słowami. Solistka bowiem wspaniale opowiada też o wszystkich utworach.
Gdy gra Piekutowska, otwiera się horyzont, skrzypce zaczynają mówić, skarżą się, sprzeciwiają, modlą, błagają, rozmyślają, idą na spacer. Patrycja wie, że muzyka może być jednocześnie emocjonalna, cielesna lub intelektualna.
Bez względu na to czy bierze się pod uwagę duchowość jednej osoby czy też tłumu, nowa muzyka stawia nas przed naszym własnym przeznaczeniem. Patrycja na pewno zostawiła w nas trwały ślad, a przecież właśnie tego zawsze poszukuje się w sztuce we wszystkich jej obliczach.