Impresariat

Uroki kameralistyki

Dużym odkryciem tego festiwalu jest muzyka kameralna Krzysztofa Pendereckiego.

 

1.

To jedna z najważniejszych gałęzi jego twórczości, a jego kwartety smyczkowe, Sekstet czy II Sonata skrzypcowa to oczywiście dzieła znane, uznane i często wykonywane. Ale nawet dla kogoś, kto zna te utwory i dobrze orientuje się w dorobku Pendereckiego w dziedzinie kameralistyki, wiele rzeczy mogło być odkryciem i mogło zostać usłyszane na nowo.

2.

Muzykę Kwartetu na klarnet i trio smyczkowe usłyszeliśmy np. w dwóch wersjach, co dało pole do analizy, jak kompozytor wykorzystał materiał oryginału, aby stworzyć transkrypcję na flet i orkiestrę smyczkową (Sinfonietta nr 2, patrz: koncert 19 listopada). Kwartet w swojej pierwotnej wersji z 1993 roku zabrzmiał na czwartkowym koncercie w sali kameralnej Filharmonii Narodowej w wyśmienitym wykonaniu Michela Lethieca (klarnet), Agaty Szymczewskiej (skrzypce), Hwayoon Lee (altówka), koreańskiej wychowanki Anne-Sophie Mutter, i Claudio Bohorqueza (wiolonczela). Lethiec snuł melancholijną refleksję w Notturno, cały kwartet zabrzmiał precyzyjnie i witalnie w Scherzu i z przekorą w Serenadzie. Wyjątkową urodą odznaczyło się jednak muzykowanie w części czwartej (Abschied): kadencja skrzypiec, wspólny oddech, myśl i harmonia brzmienia między skrzypcami i klarnetem i ta tajemnicza, niepokojąca nuta f trzymana przez kilkadziesiąt taktów przez wiolonczelę – Claudio Bohorquez znalazł taką proporcję dźwięku, aby być w tle innych instrumentów, ale jednocześnie cały czasu być obecnym z tą pojedynczą, nurtującą nutą w świadomości słuchacza.

3.

Ye-Eun Choi (skrzypce) i Krzysztof Książek (fortepian) przypomnieli młodzieńcze Trzy miniatury na skrzypce i fortepian z 1959 roku, krótki cykl skomponowany tuż przed awangardowym przełomem w życiu kompozytora, ale już wykazujący zainteresowanie Pendereckiego nietypowymi sposobami wydobycia dźwięku, np. poprzez szarpanie przez pianistę strun fortepianu.

Największą ucztą było jednak wykonanie królewskiego Sekstetu, arcydzieła kameralistyki początku XXI wieku. Bohaterami tej interpretacji byli: Barry Douglas (fortepian), Radovan Vlatkovic (róg), Michel Lethiec (klarnet), Arto Noras (wiolonczela) oraz Maria Machowska (skrzypce) i Katarzyna Budnik-Gałązka (altówka), które to instrumentalistki zastąpiły Mihaelę Martin i Yuri Bashmeta. Wykonanie pełne ruchliwości, temperamentu, niezwyczajnej siły brzmienia (zwłaszcza część pierwsza Allegro moderato), ale też wyciszenia i kontemplacji (Larghetto). To jasne, że takie festiwalowe składy wybitnych muzyków solistów i kameralistów, które powstają ad hoc na potrzeby wybranego koncertu, a nie grają ze sobą na co dzień, siłą rzeczy nie mogą wyróżniać się idealnym, organicznym zgraniem się i wypracowanym w zespole dźwiękiem. Mimo pewnym delikatnych usterek było to jednak wykonanie na najwyższym poziomie, w której znakomici muzycy dali ponieść się spontaniczności dobrej energii wspólnego muzykowania.

Anna S. Dębowska

Czwartek, 22 listopada 2018 roku, godz. 17, Filharmonia Narodowa

powrót do listy recenzji

VI Festiwal kompozycji romantycznych

Następny