Festiwal

(Polski) Tchumburidze jako kameralistka

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

BF170407_2180

Świetny duet: Veriko Tchumburidze na skrzypcach i Aleksandra Świgut na fortepianie, wystąpił w piątek na Zamku Królewskim w Warszawie.

Swoboda, siła, temperament, duży potencjał talentu to główne atuty Veriko Tchumburidze, 21-letniej skrzypaczki tureckiej pochodzenia ormiańskiego, która w październiku ubiegłego roku wygrała 15. Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu. Artystka już kilkakrotnie wystąpiła w Warszawie, ale za każdym razem z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej, natomiast Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena dał publiczności możliwość wysłuchania skrzypaczki w solowym i kameralnym repertuarze. Turczynce znakomicie partnerowała przy fortepianie 25-letnia Aleksandra Świgut – pianistka, która studiowała także grę na fortepianie historycznym i klawesyn, już teraz jest bardzo dobrą kameralistką, wrażliwą na partnera, eksponującą dialog i detal zapisu muzycznego. Veriko Tchumburidze jest dominującą osobowością, więc to ona grała główną rolę, nawet w Sonacie „Kreutzerowskiej” Ludwiga van Beethovena, w której fortepian odgrywa przecież nie mniejszą rolę niż skrzypce. Tchumburidze przypomina wirtuozów dawnego typu, którzy eksponowali swoją indywidualność, tymczasem Świgut pokazała także dbałość o styl i klarowność dźwięku.

BF170407_2184

Po Beethovenie Veriko Tchumburidze zagrała I Suitę na skrzypce solo Ernsta Blocha, rzecz właściwie nie wykonywaną, a ciekawą – głęboki ukłon w stronę Jana Sebastiana Bacha i jego partit na skrzypce solo, utwór skomponowany w 1958 roku na zamówienie Yehudi Menuhina. Utwór wirtuozowski, rapsodyczne, dający duże pole do popisu dla wyobraźni skrzypka był idealny dla Tchumburidze, która mogła się w nim wyżyć, pokazać świetną technikę, temperament i potężny dźwięk. Skrzypaczka grała na wspaniałym instrumencie – skrzypcach Giambattisty Guadagniniego z 1756 roku. Ich słodki, ciepły, jasny, „dzwoneczkowy” ton, zwłaszcza w wysokich pozycjach, pasował do Mitów op. 30 Karola Karola Szymanowskiego, a bardziej jeszcze do Griega – obie artystki wykonały z dużym polotem jego II Sonatę G-dur na skrzypce i fortepian op. 13, w której odzywa się norweski folklor i echo ludowych skrzypiec hardingfele.

Anna S. Dębowska

Piątek, 7 kwietnia, godz. 17, Zamek Królewski

Więcej zdjęć: TUTAJ
(Fot. Bruno Fidrych / Studio fotograficzne Plasterstudio)

back to the list