Po niedawnym znakomitym wykonaniu Koncertu fortepianowego f-moll op. 21 Fryderyka Chopina przez Janusza Olejniczaka, grającego na instrumencie historycznym, jego ponowny występ w tym repertuarze, tym razem na współczesnym fortepianie i z towarzyszeniem kwartetu smyczkowego (aranżacja Bartłomieja Kominka), był oczekiwany z zainteresowaniem. Niestety, choroba uniemożliwiła artyście występ w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w Warszawie. Partie fortepianowe w dziełach Chopina i Schumanna (Kwintet fortepianowy Es-dur op. 44) wykonane zostały więc przez dwójkę młodych pianistów, reprezentowanych przez Stowarzyszenie Ludwiga van Beethovena.
Julia Kociuban musiała zmierzyć się z oczekiwaniami nieco rozczarowanej publiczności – w takich okolicznościach rodzą się gwiazdy. Młoda pianistka sprawiała wrażenie skoncentrowanej i przejętej sytuacją. Już od pierwszych faktów pokazała profesjonalizm, talent i muzykalność. Dała bardzo dobre wykonanie Chopinowskiego arcydzieła. Interpretacja Julii Kociuban wpisywała się w tradycję wykonawczą utworu, trzeba jednak podkreślić, ze artystka miała do zaproponowania wiele ciekawych pomysłów. Jej grze towarzyszył czujny kwartet smyczkowy (Maria Machowska, Agata Szymczewska – skrzypce, Artur Rozmysłowicz – altówka, Rafał Kwaitkowski – wiolonczela) złożony z utalentowanych podopiecznych Stowarzyszenia Ludwiga van Beethovena (jedynie Rozmysłowicz nie jest przez Stowarzyszenie reprezentowany). Ich solidne wykonanie tworzyło dobrą całość z partią solową i z pewnością pomogło pianistce pokazać pełnię możliwości. Znakomicie wypadł recytatyw w środkowej części, jednak to finałowy mazurek był punktem kulminacyjnym tej interpretacji. Napięcie towarzyszące pianistce gdzieś zniknęło i Julia Kociuban zagrała mazurka z wielką energią i takimż uśmiechem. Radość gry udzieliła się muzykom kwartetu, co zaowocowało bardzo żywym, spontanicznym wykonaniem, znakomicie przyjętym przez publiczność. Młodzi muzycy powtórzyli zatem fragment finału. Czy narodziła się gwiazda? Bez wątpienia, Julia Kociuban stała się odkryciem 14. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena. Pojawiła się pianistka obdarzona talentem, świeżym spojrzeniem i komunikatywnością. Przyszłość zawodowa Julii Kociuban wygląda bardzo obiecująco.
Po przerwie usłyszeliśmy Kwintet fortepianowy Schumanna. Koreański pianista Ian Yungwook Yoo zaprezentował się jako dobry kameralista, potrafiący dostosować swój dźwięk do brzmienia smyczków oraz zróżnicować sposób wykonywania partii akompaniujących i tematycznych. Jedynie w finale dał może zbyt wiele dźwięku, traktując ten fragment dzieła quasi-solistycznie. Całość Kwintetu wypadła jednak interesująco.
Ciekawe było również usłyszeć, jak zmienił się dźwięk zespołu wraz ze zmianą prymariuszki. Pierwsze skrzypce w Koncercie Chopina grała Maria Machowska, natomiast w Schumannie – Agata Szymczewska. Pod kierunkiem Machowskiej dźwięk był ciemniejszy i bardziej nasycony, za to Szymczewska dała dźwięk jaśniejszy i ekspansywny.
Po bardzo udanym sobotnim popołudniu z niecierpliwością oczekiwaliśmy niedzielnego koncertu tych artystów.
Krzysztof Komarnicki
Najnowsze komentarze