Impresariat

Krystian Zimerman i kotły beethovenowskie

Mimo wielkiej zamieci na warszawskich ulicach koncert inauguracyjny 22. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena zgromadził w Filharmonii Narodowej komplet publiczności. Oczywiście magnesem był występ Krystiana Zimermana. Przed laty artysta, pragnąc uczcić pamięć wybitnej polskiej kompozytorki Grażyny Bacewicz, zagrał autorski cykl koncertowy z jej utworami w najważniejszych aulach akademickich w Polsce. Jeden z koncertów odbył się 6 lutego 2008 roku na Uniwersytecie Warszawskim. Potem w 2013 roku ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień” swoim występem Zimerman upamiętnił 100. rocznicę urodzin Lutosławskiego, swojego przyjaciela i mentora. Na Festiwalu Wielkanocnym wystąpił po raz pierwszy, mimo że Elżbieta Penderecka zapraszała wielkiego wirtuoza rokrocznie. Tym razem – chcąc uczcić 100. rocznicę urodzin swojego amerykańskiego przyjaciela Leonarda Bernsteina – polski pianista wystąpi w kilku europejskich miastach, w tym w Warszawie, aby przypomnieć jego II Symfonię.

W pierwszej części koncertu Orkiestra Filharmonii Narodowej pod batutą Maestro Jacka Kaspszyka zagrała III Symfonię Es-dur „Eroica” op. 55 patrona festiwalu – Ludwiga van Beethovena. Ukończone w 1803 roku dzieło to pierwsza wielka symfonia romantyczna, będąca muzycznym symbolem bohaterstwa, która idealnie nadawała się na inaugurację dwutygodniowego święta muzyki, poprzedzającego uroczyście obchodzoną w Polsce Wielkanoc. Poświęcona była Pierwszemu Konsulowi, ale gdy ten obwołał się cesarzem, Beethoven upierał się, aby wydanie nosiło tytuł „Bonaparte”. Żywiołowa apoteoza zawiera szereg myśli muzycznych zakończonych rzędem synkopowanych akordów. W Orkiestrze FN, która niezwykle pięknie zagrała ten ponadczasowy utwór, na szczególne wyróżnienie zasługiwały trzy waltornie (Maciej Kostrzewa, Robert Duda i Aleksander Sebesczyk), ale elementem łączącym wykonanie Eroiki i Symfonii Bernsteina była gra Daniela Kamińskiego na kotłach. Instrument ten, tak ważny w całym dorobku Beethovena, został zauważony przez wybitnego polskiego pisarza Michała Choromańskiego w powieści „Kotły beethovenowskie” i określony jako wyraźny wskaźnik stanu uczuć każdego człowieka. Doskonale rozumiał to amerykański kompozytor Leonard Bernstein, znany ze swojej gigantycznej pracy na polu popularyzacji muzyki klasycznej, i w swojej kompozycji, opartej na utworze Wystana H. Audena „The Age of Anxiety” (Wiek niepokoju), dzięki silnie rozbudowanej perkusyjnej części orkiestry uzyskał językową wirtuozerię tej poezji.

Pojawienie się na estradzie Krystiana Zimermana wywołało wielki entuzjazm wśród publiczności. Nic dziwnego, bo media określiły jego występ jako wydarzenie muzyczne dnia w całej Europie. Pianista, w znakomitym humorze, przywitał się z publicznością i zagrał z orkiestrą dzieło, którego wspólne wykonanie w Europie zaproponował najbliższym sobie dyrygentom. Są nimi Jacek Kaspszyk, Grzegorz Nowak, Simon Rattle i Esa-Pekka Salonen. Wszyscy się zgodzili, a siedzący na widowni Grzegorz Nowak z wielkim entuzjazmem przysłuchiwał się wykonaniu utworu przez Orkiestrę FN.

Leonard Bernstein i Krystian Zimerman spotkali się w 1976 roku; wielokrotnie prezentowali wspólnie pochodzącą z 1949 roku II Symfonię „The Age of Anxiety” – m.in. w Barbican Centre i Royal Festival Hall w Londynie Podczas przygotowań do uroczystego rocznicowego koncertu w Bostonie orkiestra policzyła, że Zimerman był najczęściej występującym z Bernsteinem solistą w trakcie całej jego kariery dyrygenckiej.

 

Bardzo stylowa amerykańska kompozycja nie przysparza problemów wykonawczych, a gra wielkiego pianisty idealnie wkomponowała się w brzmienie orkiestry. Publiczność najbardziej była zaskoczona, gdy wielki wirtuoz z uśmiechem grał jazzujące elementy kompozycji. W quasi-scherzu „The Masque” słyszymy bowiem odbicie jazzowych fascynacji Bernsteina, a grającemu ragtime pianiście towarzyszy cała sekcja perkusyjna. Potem usłyszymy jeszcze melodię bluesowego songu Ain’t Got No Tears Left z musicalu „On the Town” Bernsteina.

Po koncercie pianista oparł się przez chwilę o fortepian i dla znawców jego gry był to sygnał, że bisu nie będzie, choć publiczność domagała się go bardzo długo. Mimo to, koncert inauguracyjny 22. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena otrzymał tak niezwykłą oprawę, że przejdzie do historii wybitnych wydarzeń muzycznych w Filharmonii Narodowej.

 

Ludwig van Beethoven (1770-1827)

III Symfonia Es-dur „Eroica” op. 55 1.Allegro con brio 2. Marcia funebre. Adagio assai 3. Scherzo. Allegro vivace 4. Finale. Allegro molto

Leonard Bernstein (1918-1990) II Symfonia „The Age of Anxiety” na fortepian i orkiestrę

I.1. The Prologue: Lento moderato 2. The Seven Ages: Variations 1 – 7 3. The Seven Stages: Variations 8 – 14 II.1. The Dirge. Largo 2. The Masque. Extremely Fast 3. The Epilogue. Adagio – Andante – Con moto

Krystian Zimerman – fortepian / piano

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej

Jacek Kaspszyk – dyrygent

 

Wojciech Giczkowski Teatr dla Was

źródło http://www.teatrdlawas.pl/artykuly/1556-krystian-zimerman-i-kotly-beethovenowskie

 

powrót do listy recenzji

VI Festiwal kompozycji romantycznych

Następny