Epokowe dzieło Igora Strawińskiego, a na scenie regularnie powracający na Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena i entuzjastycznie przyjmowany przez jego publiczność amerykański dyrygent John Axelrod – przed nami kolejny koncert jubileuszowej edycji Festiwalu.
„Rzadko zdarza się muzyka o takim stopniu wizjonerstwa i oryginalności. Można zrozumieć krytyki, takie jak w The Times: »jeśli Strawiński chciał napisać muzykę prymitywną, powinien użyć samej perkusji«. Trudno nie zgodzić się z Czesławem Miłoszem, który w wierszu »Pierwsze wykonanie« (1913) wydobywa sens tego utworu:
Orkiestra stroiła instrumenty, żeby wykonywać »Święto wiosny«.
Słyszycie te pochody piszczałek, łoskoty bębnów i blach?
Dionizos nadchodzi, wraca długo wygnany Dionizos,
Skończyło się panowanie Galilejczyka.
Dziś jednak wiemy, że tę z ducha »dionizyjską« partyturę zrodził rygor warsztatowy sięgający wyżyn »apollińskiej« dyscypliny. W niej przede wszystkim widział wartość sam Strawiński, odkąd w latach 20. ubiegłego wieku obrał kurs neoklasyczny, a konwersja na prawosławie zmieniła jego duchowy kosmos. Do końca swego życia przekonywał wszystkich, że »Święto wiosny« jest dziełem »architektonicznym, nie anegdotycznym«. Ale w starości opowiadał też, że był jedynie instrumentem, za którego pomocą »Święto« przyszło na świat” – przypomina w katalogu programowym muzykolog Marcin Trzęsiok.
To właśnie, epokowe dzieło zabrzmi podczas trzeciego dnia jubileuszowej edycji Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena. W programie tego wieczoru usłyszymy ponadto: „Tańce z Galánty” Zoltána Kodály, a także Koncert potrójny C-dur na skrzypce, wiolonczelę i fortepian op. 56 Ludwiga van Beethovena.
„Dzieło to, napisane w 1804 roku dla księcia Franza Josepha Lobkowitza, ucznia i protektora Beethovena, jest dość szczególne. Trzy instrumenty solowe koncertują tu niekiedy z osobna, niekiedy łączą się w pary, często zaś występują po prostu jako trio fortepianowe. A wszystko we współpracy z wciąż odmieniającą swe role orkiestrą. Oznacza to, że soliści muszą być zarazem wytrawnymi kameralistami i doświadczonymi koncertantami. I jeśli nawet – co się często podkreśla – partia fortepianu nie zawiera wirtuozowskich fajerwerków, to przecież arystokratyczny uczeń Beethovena, dla którego była ona przeznaczona, musiał wiele umieć. Lecz ani pianista, ani skrzypek nie mają w tym Koncercie tyle do powiedzenia, co wiolonczelista. Jego partia jest nie tylko najtrudniejsza ze wszystkich, ale też najwięcej znaczy w ogólnym kolorycie dzieła – i uskrzydla je swą śpiewnością” – podkreśla muzykolog Maciej Negrey.
Na scenie Filharmonii Narodowej wystąpią: Marta Kowalczyk – skrzypce, Arto Noras – wiolonczela, Barry Douglas – fortepian oraz Sinfonia Varsovia pod batutą Johna Axelroda.
Koncert odbędzie się w poniedziałek, 14 marca, w Filharmonii Narodowej, o godz. 19.30.