Mozart Wolfgang Amadeus – Koncert skrzypcowyD-dur KV 218

Dziewiętnastoletni Mozart napisał między kwietniem a grudniem 1775 roku pięć koncertów skrzypcowych, prawdopodobnie przede wszystkim na własny użytek, ale zapewne także z myślą o Antonio Brunettim, koncertmistrzu kapeli dworskiej arcybiskupa Colloredo w Salzburgu. Największą popularność zyskały spośród nich dwa ostatnie: IV D-dur i V A-dur. Komponując IV Koncert skrzypcowy D-dur KV 218 Mozart posłużył się jako wzorem koncertem Luigiego Boccheriniego w tej samej tonacji. Wiadomo jednak, że nigdy nie naśladował niewolniczo innych kompozytorów, a impulsy czerpane z różnych kręgów stylistycznych, nie tylko włoskiego, lecz także francuskiego, niemieckiego i oczywiście lokalnego, wiedeńskiego, potrafił podporządkować własnej wyobraźni.
Relacje między instrumentem solowym a orkiestrą nie są jeszcze w IV Koncercie skrzypcowym tak zróżnicowane, jak w późniejszych koncertach fortepianowych Mozarta, ale forma ukształtowana jest bardzo spójnie i cechuje ją typowo Mozartowska naturalność w rozwijaniu narracji muzycznej. Koncerty skrzypcowe zajmują w twórczości Mozarta specjalną pozycję. Hermann Abert, autor jednej z podstawowych monografii kompozytora napisał, że są one dziełem młodzieńczej siły, świadomej swej wartości, już to swawolnie igrającej, już to pogrążającej się w rozmarzeniu i prowadzącej swobodną grę z formą. Słuchając energicznego motywu marszowego rozpoczynającego IV Koncert, lirycznego śpiewu skrzypiec w Andante i elegancko kokieteryjnego Ronda, przekonujemy się o trafności tej charakterystyki. W rondzie pojawia się oryginalny epizod, stylizowany na popularną musette, w którym melodia jest grana z burdonową pustą struną. W październiku 1777 roku Wolfgang Amadeus doniósł ojcu z Augsburga, że grał tam swój „Strassburger Concert”, i że poszedł bardzo gładko, zdobywając mu duży aplauz. Niewątpliwie był to właśnie IV Koncert D-dur, na co wskazuje podobieństwo wspomnianego epizodu w rondzie z musette w Symfonii karnawałowej Carla von Dittersdorfa, zatytułowanej Ballo Strasburghese. Był to jeden z ostatnich udokumentowanych występów młodego Mozarta jako skrzypka. Mimo gorących zachęt ze strony ojca nie zamierzał podejmować kariery skrzypka-witruoza i ostatecznie wybrał jednak fortepian. Ale pozostawił nam swe koncerty skrzypcowe, pełne nieprzemijającego uroku.
Adam Walaciński